Forum klas I D/E IX LO. im. C.K Norwida Strona Główna
bestai

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum klas I D/E IX LO. im. C.K Norwida Strona Główna -> Klasa I E
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4
Żółtodziób
Żółtodziób



Dołączył: 09 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:42, 26 Mar 2018    Temat postu: bestai

-Pan nie jest dziewczyna, Smithy.

-Fakt. - Wyszczerzyl na chwile zeby w usmiechu. - Ale kilka znalem. Dlaczego wszystkie szychy z dyrekcji pozostaja oficjalnie w zazylosci z Ottonem, a po cichu nie przestaja wieszac na nim psow? Dlaczego kamerzysta jest czlonkiem rady nadzorczej? Dlaczego...

-Skad pan to wie?

-No prosze, a wiec pan wie to takze. Stad, ze kapitan Imrie pokazal mi gwarancje podpisana przez pana i rade nadzorcza Olympus Productions, na ktorej byl takze podpis Hrabiego. Dlaczego rezyser, ten Divine, facet podobno dobry w swoim fachu, tak strasznie trzesie portkami przed Ottonem, gdy tymczasem Lonnie, ktory jest nie tylko zwyklym lachmyta i nalogowym alkoholikiem, ale w dodatku bezkarnie podciaga whisky z prywatnych zapasow Ottona, najzwyczajniej w swiecie go olewa?

-Niech pan mi powie, Smithy - przerwalem mu - ile czasu poswiecal pan ostatnio na sterowanie tym statkiem?

-Trudno powiedziec. Pewnie mniej wiecej tyle, ile pan na praktykowanie medycyny.

Nie powiedzialem "poddaje sie" ani nic w tym rodzaju, po prostu podstawilem Smithy'emu szklaneczke, zeby dolal mi bezakonitynowego trunku, i wyjrzalem przez okno na wirujacy za szyba szary lodowy swiat. Tyle pytan, Smithy, tyle pytan. Dlaczego Mary Stuart spotykala sie potajemnie z Heissmanem, ktory zeszlej nocy czul sie tak zle, ze nie bylby w stanie wziac udzialu w zadnej brudnej robocie - choc nie wykluczalo to, rzecz jasna, mozliwosci, ze z powodzeniem mogl byc wspolnikiem tego czy tych, ktorzy w tak niskiej cenie mieli ludzkie zycie, ich szefem lub lacznikiem. Dlaczego Otto, choc sam padl ofiara otrucia, zareagowal tak gwaltownie - wlacznie z atakiem torsji - na wiadomosc o zatruciu Antonia? Czy aprowizacyjna wyprawa Cecila byla rzeczywiscie tak niewinna, jak twierdzil? A Sandy'ego? Kto odkryl, ze czytalem rozdzial o akonitynie, kto usunal z kuchni obiadowe resztki, kto zakradl sie do mojej kajuty i przetrzasnal mi bagaz? I po co w ogole go przetrzasal - ten niezwykle aktywny truciciel, byc moze ten sam czlowiek, ktory zaprawil czym trzeba whisky w butelce kapitana Imrie, przylozyl mi w glowe i mial na sumieniu smierc Hallidaya? I znowu - moze jest ich wiecej? I jesli Halliday zginal przez przypadek, czego bylem pewien, to po co zjawil sie w jadalni, w ktorej jego odwiedziny - tego rowniez bylem pewien - przypadkowe wcale nie byly?

W tym wszystkim bylo tyle przeroznych "dlaczego", "jesli", "po co", ze zamiast przedzierac sie przez ich niezglebiona ton, zaczynalem sie raczej chwytac najbardziej absurdalnych pomyslow, niczym tonacy brzytwy. Co bylo powodem diatryby Lonniego - bo tak to nalezalo odczytac - przeciwko Judith Haynes, sprowadzajacej sie do stwierdzenia, ze nienawidzi ona ludzkosci w ogole, a jej zenskiej polowy w szczegolnosci? Panna Haynes z pewnoscia potrafila byc zjadliwa i zazdrosna jak wiele innych, skadinad sympatycznych kobiet, ale wydawaloby sie, ze posiada zbyt wiele atutow, takich jak bogactwo, slawa, pozycja i uroda, by zaprzatac sobie glowe niszczeniem kazdej kobiety, na ktora sie natknie. A jesli tak, to dlaczego tak ozieble potraktowala Mary kochanie?

Tylko co to wszystko moglo miec wspolnego z morderstwami? Pewnie nic, pomyslalem ponuro, ale nawet najmniejszy drobiazg, jesli zawiera cos dziwnego, moze miec zwiazek z tajemniczymi wydarzeniami na "Rozy Poranka". Czy, na przyklad, Jungbecka i Heytera nalezalo zaliczyc do kregu podejrzanych, poniewaz jeden z nich wyszedl przed chwila za mna z jadalni - zwlaszcza ze Conrad rzucil juz na nich cien podejrzenia, odzegnujac sie od posiadania o nich jakichkolwiek informacji jako o aktorach? Czy tez moze ta proba zdyskredytowania Jungbecka i Heytera stawiala samego Conrada w niewyraznym swietle? Szlag by to trafil, pomyslalem ze znuzeniem. Jak tak dalej pojdzie, obsadze Allena w roli naczelnego truciciela tylko dlatego, ze jak sam mi to wyznal, studiowal kiedys krotko chemie.

-Pensa za panskie mysli, doktorze Marlowe. - Smithy nie nalezal do ludzi, ktorzy by pozwolili swojej twarzy wystepowac w roli rzecznika ich przekonan.

-Niech pan nie wyrzuca pieniedzy w bloto. Za jakie mysli?

-Za dwie. Dwa rodzaje. Za to, co pan mysli, a czego mi pan nie mowi, i za mysli przepojone poczuciem winy, jaka pan z tego powodu odczuwa.

-Wie pan, jest takie prawo natury - odparlem - ze niektorzy ludzie czesciej czuja sie pokrzywdzeni niz inni.

-Czy to ma znaczyc, ze podzielil sie pan ze mna wszystkimi swoimi myslami?

-Nie. Ale te, ktorymi sie z panem nie podzielilem, nie sa tego warte. Gdybym mial jakies fakty, o, to zupelnie co innego...

-Wiec przyznaje pan, ze cos tu mocno nie gra?

-Oczywiscie.

-I powiedzial mi pan wszystko, co pan wie, choc nie wszystko, co pan na ten temat mysli?

-Oczywiscie.

-I tak stracilem ostatnie zludzenia co do ludzi panskiej profesji - pow


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum klas I D/E IX LO. im. C.K Norwida Strona Główna -> Klasa I E Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy